Jeśli wojny to tylko w grach... (#stopwar #stayforukraine)


 #stopwar #staywithukraine #retroloversforukraine #commodore64forukraine #retrobajtel #jesliwojnytotylkowgrach #waronlyingames

40 bytes for Ukraine...

Nigdy więcej wojny!

Wolna Ukraina. 🇺🇦

Jeśli wojny to tylko w grach, filmach, książkach…    

Niestety… Kiedy wojska chorego człowieka (nie wiem, czy jeszcze można nazwać go człowiekiem) zaatakowały Ukrainę, a niedługo później zajęły elektrownię w Czarnobylu i miasto Pripyat, nie mogłem w to uwierzyć… Brat powiedział mi, że to wygląda jak scenariusz z gry, że to się chyba nie dzieje naprawdę. Szok! Od razu przypomniał mi się świetny STALKER i zdolne Ukraińskie studio GSC Game World, które pracuje obecnie nad jego kolejną częścią. Na swojej stronie wydali oświadczenie i zachęcają do wspierania Ukraińskiej armii… Nadal trudno mi w to wszystko uwierzyć… ale mam nadzieję i wierzę, że mimo wszystko skończy się to dobrze, a koledzy w spokoju ukończą STALKER’a… A wtedy my wszyscy, wolni i bezpieczni, będziemy mogli przemierzać te niebezpieczne światy, a jeśli przyjedzie nam bać sie lub cierpieć z powodu wojny - to tylko w grze… nigdy naprawdę… 

„Through pain, death, war, fear and inhuman cruelty, Ukraine will persevere. 
As it always does!” 🇺🇦✌️

#stopwar #staywithukraine #gscgameworld

https://youtu.be/nAB6ohm6mh8







Share:

DREAD na Amidze 500 - marzenie z dzieciństwa spełnione

DREAD - Doom na Amigę 500. 



Po 30-tu latach jednak się da, jednak nasza „przyjaciółka” jest w stanie uciągnąć ten trójwymiarowy silnik który był obiektem westchnień wszystkich którzy jeszcze nie mieli PeCeta.

Jeszcze jakiś czas temu nie zdawałem sobie z tego sprawy. Myślałem, że takie gry są poza zasięgiem Amigi, a przynajmniej 500-tki. Reszta to na pewno karty turbo i inne dopalacze… a tu takie zaskoczenie.


Pamiętam jak dziś. Szkoła podstawowa i wypad na przerwie do kiosku po nowy numer Secret Service. Przewertowałem kilka stron, większość opisywanych gier ukazywała się już na PeCety. Wyglądały coraz ładniej, prezentowały nowatorskie i nieznane dotąd  sposoby rozgrywki, przecierały szlaki i wyznaczały nowe trendy w gamingowym świecie. 


Czytając i oglądając screeny miałem gębę coraz bardziej rozdziawioną, oczy mi się świeciły, a ręce drżały od samego przewracania stron. I wtedy to ujrzałem. 


Przepraszam, muszę napić się wody i ochłonąć. 😂


DOOM 


John Carmack i ekipa ID Software pozamiatała wszystko i wszystkich.😉 Zrodziła się prawdziwa legenda. Ferrari całkowicie zasłużone. W jednym momencie zapragnąłem mieć PeCeta. Na próżno szukałem czegoś co uciągnie moja biedna 500-tka… Coś się tam pojawiało - ale granie w oknie wielkości znaczka pocztowego zupełnie mnie nie interesowało. 

No więc to chyba jakoś wtedy nasze drogi z Amigą się rozeszły. 


30 lat później… ukazuje się DREAD… Wygląda jak Doom i działa na zwykłej Amidze 500 z 1MB ramu. I napisał go zdolny, polski programista działający pod pseudonimem KK/Altair - Krzysztof Kluczek. Coś co kiedyś było niemożliwe jednak dało radę zrobić. To wielka rzecz! Projekt na razie w wersji demo ale mocno kibicuję, że doczekamy się kolejnych map i pełnej wersji gry. 





Skaner - dziękuję za dyskietkę, a wszystkich  zapraszam do obejrzenia materiału. 






Share:

SACP vol. 45 (Silesian Amiga Classic Party) - Siemianowice Śląskie

SACP - Silesian Amiga Classic Party vol. 45

Kolejne Party Amigowe dobiegło końca. Tak, w minioną sobotę, tj. 05.02.2022, odbyła się już 45-ta edycja SACP czyli imprezy zrzeszającej miłośników komputerów spod szyldu Commodore, a konkretnie użytkowników modeli zwanych Amigami.




A że ogólnie Commodore’owcy to bardzo fajni ludzie - na imprezie nie zabrakło też komputerów i konsol innych znanych i mniej znanych producentów. 

W pierwszym szeregu były oczywiście wszelakiej maści Amigi - 500-tki, 600-tki, dumnie lśniące 1200-tki. Była Amiga CD32 podrasowana kartą turbo, była Amiga CDTV i pewnie kilka innych których w technologiczno-nostalgicznym gąszczu, po prostu niechcący nie zauważyłem. Oczywiście były też Amigi mocno zmodyfikowane i „wysterydowane” jak jedna z 500-tek która prędkością procesora w tamtych czasach pobiła by niejednego PeCeta. Miałem okazję oglądać na żywo operację wymiany procesora w jednej takiej maszynie, którą później do domu zabrał jeden z kolegów - który dalej uparcie twierdzi, że jest Atarowcem. 😂







Prócz wspominanych Królowych Amig na imprezie zagościły również konsole i takie unikaty jak np gra Pong z prywatnej kolekcji sympatycznego kumpla którego możecie zobaczyć w filmiku na którym dostaje ode mnie baty. Pograliśmy na małym, kultowym, czarno-białym telewizorku. Cóż to były za emocje.



Przechodząc do konsol. Na uwagę zasługiwała Sega Megadrive z dodatkowym napędem i jakimiś tajemniczymi akcesoriami o których dowiedziałem się od właściciela pięknej kolekcji. Okazuje się, że Sega wypuściła specjalny adapter - nakładkę która zamieniała 16-bitową konsolę w 32-bitowego demona. Podobno pomysł nie wypalił, wyszło kilka gier ale ogólnie na horyzoncie już był Saturn. Ale to fajnie, że ktoś wierzył w potencjał konsoli i chciał ją rozbudowywać. Dobrze o tym wiedzieć bo to ciekawa historia. 




No i oczywiście nie mogło zabraknąć konsoli Sony PlayStation - trochę zmodowanej bo odpalającej gry z karty SD - ale gry uruchamiały się na oryginalnych, starych bebechach, więc to dalej był kultowy PSX. No i znowu przypomniały mi się wypady na giełdy komputerowe, a konkretnie na jedną niezapomnianą giełdę mieszcząca się w nieistniejącym już domu kultury huty Baildon - „Atomek” na ulicy Gliwickiej w Katowicach. Pewnej niedzieli wśród sterty sprzętu ujrzałem na jednym z zagraconych stołów odpalonego „pleja” i ten dzień zmienił moje życie… Wrył mi się w pamięć tak bardzo, że potrafię nawet opisać ustawienie samochodów w grze która była odpalona. A tą grą było Destruction Derby. Szczękę musiałem zbierać z podłogi. Zobaczyłem i nie mogłem w nocy spać. No więc na imprezie kolega też odpalił DD i DD2. Żeby było mało - graliśmy na standardowych padach podłączonych - UWAGA - bezprzewodowo po Bluetooth. Wynalazek się nazywa Blue Retro. Coś pięknego. Muszę to spróbować zrobić. Jaka to była rozgrywka, jakie to były wspomnienia…





Idąc dalej, no jakbym mógł zapomnieć o pięknym Commodore 64 dopalonym Ultimate’em. Jeden z kolegów odpalił mi wielki hit Segi, a raczej jego konwersję - Sonic The Hedgehog - tak, ujrzałem to na własne oczy. Whow! Jak to pięknie wygląda i jak pięknie chodzi. Niedawno grałem w Mario… Ciary, po prostu ciary…


No i tak mijały kolejne godziny i mógłbym tak chodzić, oglądać, grać, rozmawiać, wspominać… Duch retro starych, pięknych czasów był wszechobecny. 












Na imprezie można też było nabyć fajne cart’y i ciekawe akcesoria do Commodore za sprawą Rafa z C64 Power, który to przywiózł trochę sprzętu ze sobą. 

Podsumowując…

Już nie mogę się doczekać kolejnej odsłony SACP-a i oczywiście innych podobnych imprez retro, które mam nadzieję - wrócą na stałe do retrogamingowego grafiku. Zapraszam do obejrzenia wideo-relacji. Może znajdziecie gdzieś tam siebie. Do zobaczenia na kolejnych imprezach.





Zapraszam do obejrzenia również relacji wideo.



Share:

Szukaj na blogu:

Ostatnie posty

Polecany post

Pasjonaci są wśród nas… Retro kolekcje - Kusok

Jesteśmy zajarani retro! Wśród nas jest wielu fajnych ludzi, pasjonatów i kolekcjonerów elektroniki minionej epoki.  My Retro Hobby. Tak naz...

Popularne posty

Obsługiwane przez usługę Blogger.