Jesienna aura... inspiracją do tworzenia
W końcu nadeszła jesień, kiedyś znienawidzona, dziś moja ulubiona pora roku. Piękna, klimatyczna, magiczna. Zawsze wtedy mam ochotę tworzyć muzykę, pisać teksty, czytać książki, których się sporo nazbierało, grać w gry i robić rzeczy które w lato jakoś nie "wchodzą". Ciężko się wczuć w klimat np Lovecrafta kiedy z nieba leje się żar. Jestem wtedy jakiś taki mniej wrażliwy. Zresztą szarość, chłód i deszcz mają swój urok. A kolory przyrody - przepiękne, np w Bieszczadach. Nostalgia...
Do tego piękny prezent od chłopaków z Riverside na jesienne wieczory - nowa płyta "Wasteland", która miała swoją premierę w piątek - całkowicie mnie pochłonęła swoim klimatem. Od piątku do dzisiaj kręciła się w moim odtwarzaczu chyba ze 100 razy. Mimo że klimat post-apo, przekaz i interpretacja uniwersalna. Smutek, tęsknota, przemijanie...
To tak jak z jesienią w Bieszczadach... za którą się tęskni, na którą się czeka, która w końcu przemija...
|
Na szlaku w stronę "Chatki Puchatka" |