Nasze nowe podświetlenie to po prostu backlight led`owy montowany bezpośrednio za ekranem.
Oryginalne podświetlenie do Game Boy Classic |
No więc tak... Zestaw kupiłem na stronie Handheld Legend, pasjonatów którzy zajmują się produkcją akcesoriów do modyfikacji, renowacji i naprawy konsol przenośnych. Całość kosztowała mnie ok. 12$ więc nie majątek, a powiem Wam że efekt i frajda - nieziemska.
Co trzeba kupić:
- Backlight czyli podświetlenie,
- Bivert Hex Module - moduł zamieniający piksele (o tym poniżej)
- folia polaryzacyjna (powinna być w zestawie z Bivert`em).
Jak to działa i co musimy zrobić.
Otóż moduł bivert zamienia/konweruje/odwraca piksele. Chyba odwraca będzie tu najlepszym określeniem. Wszystkie piksele które są ciemne stają się jasne, a jasne stają się ciemne. Prostymi słowami robi z obrazu jakby negatyw. Następnie za pomocą folii polaryzacyjnej odwracamy z powrotem obraz do pierwotnej postaci. Dzięki temu uzyskujemy taki sam obraz ale o dużo lepszej jakości i kontraście.
Cała czynność nie jest zbytnio skomplikowana. Mamy przygotowaną specjalną płytkę dopasowaną do ścieżek. Wystarczy rozlutować i odgiąć 2 piny. Następnie włożyć w to miejsce płytkę z układem, zlutować wszystko i gotowe. W miarę dobra biegłość w lutowaniu mile widziana.
Ale chyba najtrudniejsze zadanie to usunięcie folii ze starego wyświetlacza. Tak, to zadanie wymaga dużej ostrożności i cierpliwości. Możemy połamać ekran i po robocie i możemy też uszkodzić taśmę sygnałową i też po robocie bo już jej nie zlutujemy. Trzeba uważać i robić wszystko delikatnie.
No więc tak. Rozkręcamy Game Boya - trzeba się zaopatrzyć w śrubokręt do śrub trójskrzydłowych (Tri-Wing). Odkręcamy śruby (jedna jest pod klapką z bateriami) i uwaga! Obudowę otwieramy ostrożnie żeby nie zerwać taśmy łączącej dolną płytę główną z górną płytą z ekranem. Po prostu rozsuwamy delikatnie 2 części obudowy i rozłączamy złącze. Ta taśma jest akurat w miarę wytrzymała na szczęście ale nie zaszkodzi trochę ostrożności.
Następnie rozkręcamy płytkę z ekranem - tutaj na szczęście już normalne śruby na "krzyżak". Wyjmujemy płytkę. Odkręcamy dodatkowo 2 mniejsze śrubki którymi dokręcona jest taśma sygnałowa wyświetlacza i delikatnie odginamy sam wyświetlacz LCD. Od spodu do wyświetlacza przyklejona jest folia odblaskowa wraz z folią polaryzacyjną. Odblaskowa działa po prostu jak podświetlenie - odbija promienie światła i podświetla ekran. Ale żeby cokolwiek było widać - światło musi zostać odpowiednio spolaryzowane właśnie przez filtr polaryzacyjny który jest przyklejony do tej folii odblaskowej. Tak więc odbite światło pada na polaryzator, następnie na ciekłe kryształy i dalej tworzy się obraz. Zainteresowanych odsyłam do jakichś artykułów o zasadzie działania wyświetlacza LCD, których jest sporo w necie.
I właśnie teraz przed nami najtrudniejsze wg mnie zadanie w tej całej modyfikacji. Będziemy musieli usunąć warstwę folii z wyświetlacza, tzn. odblask i polaryzator. Powinny zejść za za jednym razem no ale... Tak jak w moim przypadku - odkleił się tylko odblask. Dlatego po włożeniu nowego polaryzatora nie było efektu - obraz był odwrócony i niezależnie jak obróciłem folię, nie chciał wrócić do pierwotnej postaci. Folię delikatnie podważamy w rogu i powolnym ruchem odrywamy. Możemy spróbować w kilku rogach zacząć zrywać.
No więc zrywamy folię, czyścimy pozostałości kleju spirytusem, wkładamy backlight i nową folię polaryzacyjną i lutujemy przewody zasilające do nóżek kondensatora. Kolejność: backlight, folia, ekran. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak rozwarstwiła mi się folia z polaryzatorem. Folia odeszła, filtr został. Musimy usunąć wszystko.
Ok, to lutujemy przewody do nóżek kondensatora, a nadmiar przewodu możemy przepuścić przez otwór. Łączymy taśmę z płytą główną i testujemy czy backlight działa, jeśli świeci - jest OK.
Poniżej zdjęcie jak aktualnie wygląda u mnie bivert. Niestety muszę się przyznać bez bicia, że jak za pierwszym razem testowałem Game Boy`a tak jak wspominałem, nie miałem zerwanej folii polaryzacyjnej tylko ten odblask, stąd jej obracanie nie dawało efektu. Obraz miał cały czas zamienione piksele i tak powinno być, nie mogło to działać inaczej. No więc zacząłem rzeźbić i poprawiać luty i tak oto upaliłem ścieżki... Na szczęście z pomocą przyszedł Ojciec i jego super zdolności lutowania, no i wpiął się w resztki ścieżek, dorobiliśmy przewody i wszystko ruszyło. Oczywiście było jak przedtem ale wiedziałem już, że muszę zerwać tą folię. Folia jest dosyć gruba i można odnieść wrażenie, a przynajmniej ja takie odniosłem, że to już ekran, nic tam nie ma i zaraz go uszkodzę. Nawet czułem jak coś trzeszczy, pęka ale to po prostu ta folia.
Nie pozostaje nam nic innego jak uruchomić Game Boy`a i sprawdzić czy wszystko działa. Jeśli po włączeniu jest obraz ale są odwrócone kolory tzn. czarne jest białe a białe jest czarne to należy folię polaryzacyjną obrócić o kąt 90st. I teraz wszystko powinno już być OK. Możemy cieszyć się super czytelnym zmodyfikowanym wyświetlaczem z dodatkowym podświetlaniem.
A tak to wyglądało przed modyfikacją.
Jak widzicie, różnica jest naprawdę duża. Polecam każdemu posiadaczowi Game Boy`a który nie chce instalować nowego ekranu IPS, a tylko chce podkręcić możliwości starego wysłużonego LCD. Tym bardziej, że nowy ekran to koszt ok. 150zł, a tutaj za 1/3 tej ceny możecie zrobić naprawdę fajną przeróbkę, a efekt końcowy wynagradza poświęcony czas. Choć powiem Wam szczerze, pomimo tej wpadki z filtrem, była to czysta przyjemność.
Poniżej zamieściłem link do YT z filmikiem na którym zamieszczam przebieg całej modyfikacji. Tak że zachęcam do obejrzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz