Ciemne blokowisko...

Gdy probuje sobie przypomnieć początek naszej przyjaźni, to maluje mi się obraz szkoły podstawowej do której chodziliśmy, nie wszyscy do tej samej, i komputerów, a dokładnie gier komputerowych. Najpierw był ZX Spectrum, później wybrańcy mieli C64, następnie Amiga 500, no i w końcu pecety. To były magiczne czasy i magiczne doświadczenia, zwłaszcza z tymi nieco starszymi maszynkami. Brak internetu, zdobywanie gier i ich wymiana wśród znajomych, nawet na iglowej drukarce wydaliśmy pismo Games, traktujące o elektronicznej rozrywce. Co niedzielna wyprawa na giełdę komputerową, dziesiątki spiraconych tytułów i wspólne maratony do późnych godzin. Kupione płyty z kilkoma grami udostepnialismy na osiedlu, oczywiście wybrane tytuły i oczywiście za kasę. Za płytę dawaliśmy ok. 80zl co przy miesięcznym kieszonkowym w wysokości 50zl było nie lada wydatkiem. Zainteresowanych było wielu, lataliśmy z lista gier po osiedlu i instalowalismy wybrane tytuły w domu "klienta". Pierwszy mały i nielegalny biznes, ale satysfakcja była wielka. I tak leciały miesiące, lata... Co chwile ktoś miał lepszy sprzęt, bo rodzice na gwiazdkę kupili lepszy procesor, kartę graficzna czy tez dokupili trochę pamięci. Pamięta jak dziś podniecenie pierwsza karta graficzna a dokładnie dopalacz grafiki wspomagający obsługę 3D. No ale sprzęt się bardzo szybko starzał, dzisiaj krolowales na osiedlu, za miesiąc twój procek już się postarzał bo wyszła wersja 25MHz szybsza. Wiec na tamte czasy inwestowanie w kompa było studnia bez dna dla dzieciaków takich jak my. Ale do dzisiaj pamietam jaki byłem dumny jak tylko u mnie jakaś nowa gra chodziła płynnie i to w najwyższej rozdzielczości. A co to było jak przesiedlismy się z dyskietek 3,5 cała na płyty kompaktowe. Rywalizowaliśmy kto ma lepszy CD-ROM. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, ze to były piękne czasy. Nie wspomnę o ilości połamanych joysticków przy spotkaniach "klanu siedmiu" i namiętnym zagrywaniu się w Mortala. No i wtedy wydarzyło się coś co zmieniło nas na zawsze...

W jednym z bloków, w czymś na kształt suszarni, urządziliśmy swój klub, siłownie, miejsce do którego czasami udało się sprowadzić panienki itd. Wtedy akurat był okres wakacyjny, a my postanowiliśmy zabrać z domów nasze komputery, połączyć się po kablu i namiętnie zagrywać się po sieci w tytuły takie jak Duke Nukem czy Quake. Oczywiście postanowiliśmy spędzić tam cały weekend. Problemy logistyczne, przenoszenie sprzętu, tłumaczenie się rodzicom, trwały pół dnia ale w końcu dopięliśmy swego. Zaopatrzeni w jedzenie i piwo, podnieceni całym wydarzeniem rozpoczęliśmy jeden z fajniejszych weekendów w naszym życiu. Przynieśliśmy także sprzęt grający, a żeby zrobić trochę klimatu, postanowiliśmy obejrzeć jakiś horror. Pogoda za oknem dodawała dodatkowego uroku, strasznie wiało, komin z kotłowni, widoczny z okna suszarni dość groźnie kiwał się na wietrze i skrzypiał. Przez zalane deszczem szyby widać było tylko majaczące światła latarni na osiedlu. Jakiś facet spacerował z psem i był tak samo mokry jak jego pupil. Blok delikatnie zadrżał, stara winda zaczęła głośno huczeć przesuwając się po wykrzywionych prowadnicach. Już dawno mieli ja wyremontować, a ten kto dopuścił ja do użytkowania był albo bardzo nieodpowiedzialny albo zdrowo pierdolniety. Dlatego na 11 piętro do naszej suszarni ścigaliśmy się schodami. Tłumaczyliśmy to sobie jako trening po wielu godzinach siedzenia na dupie przed kompem.

 Znowu blokiem zatrzęsło, trochę mocniej.
- Szkody górnicze kurwa - mruknął Seba. - Ten blok się rozpierdoli niedługo - dodał ze śmiechem.
- Dobra, odpalamy sprzęt i gramy bo szkoda czasu - skwitował Rafał.
Na pierwszy ogień poszedł Duke Nukem. Rozegraliśmy kilka pojedynków aż w pewnym momencie wywaliło prąd i zapadła ciemność, nie tylko w bloku ale na całym osiedlu.
Share:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na blogu:

Ostatnie posty

Polecany post

Pasjonaci są wśród nas… Retro kolekcje - Kusok

Jesteśmy zajarani retro! Wśród nas jest wielu fajnych ludzi, pasjonatów i kolekcjonerów elektroniki minionej epoki.  My Retro Hobby. Tak naz...

Popularne posty

Obsługiwane przez usługę Blogger.