Żegnajcie Bieszczady...
Kilka fotek zrobionych podczas majówkowego wypadu na szlaku na Tarnicę. Nic jednak nie odda widoku tych rozpościerających się dziesiątki kilometrów gęstych i zaklętych lasów, bujnych połonin i majaczących gdzieś w oddali, majestatycznych szczytów. Lato się kończy a ja się cieszę bo nadchodzi najpiękniejsza (kiedyś znienawodzona przeze mnie) pora roku - jesień. Klimat i magia Bieszczadzkich kolorów, puste szlaki i te widoki... Szkoda, że dzień tak krótki.
I tak w tle Tarnica... i piękne połoniny.
Wedrówka z Ustrzyk Górnych i powrót do Wołosatego.
Więc zostawiam Was Biesy i Czady, na krótką chwilę - bo gdy nadejdzie jesień spotkamy się znowu.
Do zobaczenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz